Dwa razy Rooney i mamy wygraną!
To się nazywa przełamanie! Omega Kleszczów wygrała w Buczku z Orkanem 2:0 (0:0) i odbiła się tym samym od zagrożonej strefy w czwartoligowej tabeli. Obie bramki dla naszej drużyny strzelił Krzysztof Kowalski. Dla niego to również bardzo ważne trafienia. Ostatnio bowiem nie zachwycał swoją postawą na boisku. Krytyce odpowiedział w najlepszy możliwy sposób.
Orkan, który ma w swoim składzie niezwykle doświadczonych graczy, bardzo chciał przełamać fatalną serię pięciu porażek z rzędu. Nasz zespół jednak na to nie pozwolił. Do 62. minuty utrzymywał się bezbramkowy remis, ale wtedy właśnie Omega wykonywała rzut wolny z 25 metrów. Krzysztof Kowalski strzelił jak profesor i zaskoczył Michała Chachułę. Kleszczowski Rooney błysnął jeszcze w doliczonym czasie gry. Dostał świetne podanie od Bartłomieja Saternusa i z zimną krwią wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem. Spuszczona głowa Jacka Berensztajna mówiła wszystko - nie tego spodziewał się po środowym meczu.
Orkan Buczek - Omega Kleszczów 0:2 (0:0)
Bramki: Krzysztof Kowalski 62, 90
Omega: Paweł Wiśniewski - Płóciennik (80' Saternus), Pałyska, Grzywiński, Niedbała - Tomesz, Serafin (68' Janeczek), Paweł Kowalski, Barański (65' Szewczyk), Ociepa ż (88' Pieniążek) - Krzysztof Kowalski (90' Zatorski)
W najbliższą sobotę (21 kwietnia) o 16:00 gramy z Pelikanem II Łowicz. Serdecznie zapraszamy kibiców na Stadion Gminny w Kleszczowie!